Ruch body positive – idee i sposób działania
Ruch body positive budzi obecnie coraz większe zainteresowanie. Zrobiło się o nim głośno zwłaszcza w Internecie, w mediach społecznościowych, a także w branży reklamowej. Co stoi za jego popularnością? Jakie idee propaguje? Jest szansą czy zagrożeniem dla współczesnego świata? Chcesz poznać odpowiedzi na postawione wyżej pytania? W takim razie nie zwlekaj i przeczytaj artykuł.
Ruch body positive – co to za inicjatywa?
Inicjatywa bodypositive ma swoje korzenie w ruchu Fat Acceptance, który powstał w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Jednym z jego podstawowych celów było przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na wygląd i masę ciała. Sam termin bodypositive pojawił się w dyskursie publicznym ponad trzy dekady później, bo w 1996 roku. Pierwszą organizację, która zajęła się propagowaniem idei ciałopozytywności – The Body Positive – założyły Connie Sobczak i Elizabeth Scott. Jak należy rozumieć przywołany termin? Pojęcie to oznacza pozytywne nastawienie do cielesności, a dokładniej rzecz ujmując – akceptowanie swojego ciała bez względu na jego wygląd czy wiek.
Przekaz wysyłany przez Connie Sobczak i Elizabeth Scott brzmi: pokochaj siebie i polub swoje ciało. Nie musisz dopasowywać się do wyimaginowanych standardów i kanonów urody. Bądź sobą. To niezwykle ważny „manifest”, który zachęca do tego, by nie czerpać wzorców piękna z mediów i dostrzec je w sobie. Warto zwrócić uwagę na fakt, że mnóstwo współczesnych kobiet (nie tylko nastolatek) ma tendencję do porównywania się z modelkami, aktorkami, piosenkarkami oraz innymi sławnymi osobami ze świata show-biznesu. Patrzy na zdjęcia publikowane w Internecie i na ich podstawie „buduje” idealny obraz siebie. Tymczasem doskonałe ciała prezentowane na tych fotografiach to bardzo często nie dzieło matki natury, lecz efekt pracy grafika komputerowego.
Ciałopozytywność w przestrzeni medialnej
Koncepcja ciałopozytywności na przestrzeni lat zyskała wielu zwolenników na całym świecie. Jej popularność jest szczególnie widoczna w mediach społecznościowych. W 2022 roku na Instagramie opublikowano ponad 18 milionów postów z hasztagiem bodypositive. Zmiany w postrzeganiu ludzkiego ciała można zauważyć również w branży reklamowej. Powstaje coraz więcej kampanii, których głównymi bohaterkami są kobiety z pięknym, niedoskonałym ciałem, a nie wyretuszowane modelki. Nadprogramowe kilogramy, „pomarańczowa skórka” czy różnego rodzaju blizny powoli przestają być postrzegane jako powód do wstydu i są coraz chętniej eksponowane w przestrzeni medialnej, zarówno w Internecie, jak i w telewizji.
Ideę samoakceptacji i ciałopozytywności promuje między innymi kampania „Fake Off! I’m Perfect!” stworzona przez fotografkę Dominikę Cudę w 2018 roku. Artystka przedstawia portrety nieidealnych kobiecych ciał, na których widać między innymi fałdki tłuszczu i rozstępy. Fotografie nie zostały w żaden sposób poprawione czy wyretuszowane. W akcji wzięły udział aktorki, dziennikarki, trenerki fitness etc. Ideę ciałopozytywności propaguje również wiele światowych marek odzieżowych i kosmetycznych, na przykład Adidas, Decathlon czy M·A·C Cosmetics.
Idea ciałopozytywności – korzyści i zagrożenia
Propagowanie idei bodypositive niesie ze sobą szereg rozmaitych korzyści. Przede wszystkim pozwala kobietom uwolnić się spod jarzma wzorców piękna zakorzenionych w kulturze masowej i spojrzeć na swoje ciało z innej perspektywy. Oswoić różne niedoskonałości – blizny, trądzik, rozstępy etc. – i zyskać więcej pewności siebie w kontaktach z innymi ludźmi. Poza tym organizacja założona przez Connie Sobczak i Elizabeth Scott obnaża prawdę na temat mechanizmów kreowania rzeczywistości w mediach społecznościowych, takich jak Facebook czy Instagram. Dzięki temu młodzi ludzie mogą się przekonać, że wirtualny świat jest pełen zafałszowanych i wyidealizowanych obrazów. To bardzo ważne, dla nastolatków bardzo często Internet jest bowiem głównym źródłem informacji.
Koncepcja ciałopozytywności budzi pewne kontrowersje. Nawoływanie do bezwzględnej akceptacji swojego ciała jest przez niektórych uznawane za promowania otyłości. Co więcej, krytycy koncepcji zwracają uwagę na fakt, że ruch bodypositive koncentruje się przede wszystkim na niedoskonałościach wyglądu zewnętrznego i na kobietach, które z jakichś powodów nie wpisują się w odgórnie przyjęte kanony piękna. A co z posiadaczkami szczupłej, wysportowanej sylwetki? Czy one również nie powinny kochać swojego odbicia w lustrze? Podobnie zresztą jak mężczyźni… Idea ciałopozytywności nie powinna być „zarezerwowana” wyłącznie dla wybranych grup społecznych. W końcu samoakceptacja dotyczy każdego człowieka, niezależnie od jego płci czy cech fizycznych.
- R. Adolphi, Ciało wkracza na scenę. O wypartym doświadczeniu i metaforyce cielesności, tłum. J. Dutka. „Filozofia Publiczna i Edukacja Demokratyczna” 2015, t. 4, nr 2, s. 122–142.
- N. Bilska, A Bylicka, Wstydem jest się wstydzić, czyli o zmianach w postrzeganiu i przedstawianiu cielesności, „Fabrica Societatis” 2020, nr 4, s. 185–206.
- A. Teler, Wykorzystanie fenomenu anty-body shaming do (re)interpretacji obrazu ciała na Instagramie, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis. Studia De Cultura” 2021, t. 13, nr 1, s. 103–123.
- M. Woźniak, Media społecznościowe a akceptacja własnego ciała – ruch body positive na Instagramie, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis. Studia De Cultura” 2021, t. 13, nr 3, s. 72–87.
- K. Wójcik, Redefinicja postrzegania ciała w dyskursie medialnym – ciałopozytywność i ciałoneutralność, „Studenckie Prace Prawnicze, Administratywistyczne i Ekonomiczne” 2021, nr 38, s. 381–391.
Powyższy materiał ma wyłącznie charakter edukacyjno-informacyjny, nie jest poradą lekarską i nie zastępuje konsultacji z lekarzem. Przed zastosowaniem się do wskazówek lub informacji o charakterze specjalistycznym zawartych w Welbi należy skonsultować ich treść z lekarzem. Welbi dokłada najwyższych starań, aby treść publikowanych materiałów był najlepszej jakości, ale nie ponosi odpowiedzialności za ich zastosowanie bez konsultacji z lekarzem.